„Poznajemy sąsiednie regiony” - okolice Bielska-Białej cz. III

Rechtór

18.07.2009

Jak zostało ustalone znów trafiliśmy pod opiekę kol. Krzysztofa Sumery aby zwiedzić północne zakątki powiatu bielskiego. W stałym miejscu przy dworcu kolejowym, mimo problemów z dojazdem, zebrał się pokaźny peletonik rowerzystów którzy chcieli zobaczyć jak wygląda u sąsiada.

Wyruszyliśmy znaną wcześniej drogą do Czechowic. Tutaj jednak skręciliśmy na północ przekroczyliśmy rzekę Białka i znaleźliśmy się w Kaniowie - krainie stawów i jezior. A, że słońce grzało niemiłosiernie w naszej wyprawie nastąpił dłuższy postój, aby potaplać się w jeziorze. Dalsza droga prowadziła przez Dankowice do Wilamowic. Jest to ładne miasteczko w którym niegdyś urodził się błogosławiony A. Bilczycki. Przerwę na jedzonko wykorzystałem aby zaglądnąć do monumentalnego kościoła, którego wielkość dość mocno kontrastuje z parterową zabudową miasteczka. Sadząc po wypielęgnowanych klombach i zieleni na rynku myślę, że mieszkają tu również utalentowani ogrodnicy. Następny przystanek nastąpił w Starej Wsi. Wieś ta jest znana z do niedawna kultywowanych obyczajów dawnych osadników rodem z Niderlandów, co kiedyś odznaczało się w strojach zwyczajach i mowie. Pamiątki dawnej przeszłości zebrano w Izbie Regionalnej mieszczącej się w starej drewnianej chałupie dawnej szkoły, sąsiadującej z równie malowniczym drewnianym kościołem.

Kontemplowanie przerwały jednak pomruki zbliżającej się burzy. Pojechaliśmy zatem dalej przez Pisarzowice i polną drogą uroczo poprowadzoną nad stawami dojechaliśmy do Bielska. Podsumowanie wycieczki nastąpiło w kawiarnianym ogródku. Przejechaliśmy ok. 48 km. Wielkie dzięki prowadzącemu Krzysiowi za ciekawa trasę i atrakcje oraz zapewnienie pogody- bo chmura która w końcowej fazie wisiała nam nad głowami jednak się nie skropliła.