12 - 13.07.2008
Dzień słoneczny, upalny. Pracuję do 16:00 a później jadę w góry z Bogusią i z psem Sunią, samochodem Nissanem koloru czerwonego. Wycieczka w kalendarzu imprez TKK PTTK „Ondraszek” zatytułowana „Rowerem w stronę Baraniej Góry” prowadzi Basia Toman. Piotr jechał przez przełęcz Karkoszczonka, Szczyrk, Salmopol, Wisła – Czarne, Kubalonka, Stecówka, Istebna Pietraszonka. Wisia i Jarek na rowerze zwiedzali po drodze muzea w Ustroniu i Wiśle. Dom Pani Danuty Waszut jest przepięknie położony. Rozpościera się tam pyszna panorama od Gańczorki po słowackie i czeskie góry. Wieczorem przy ognisku położonym około 820 mnpm zebrała się spora gromadka osób pragnących śpiewać i tańczyć przy wtórze gitary. Pojawili się Wandzia i Leszek Porębscy, Andrzej Hałczyński, Basia Toman, Kazimierz Szewczyk (grał na organkach i flecie), Irena Dzikowska i Godlewska z synowymi, Władysław Gojniczek, Marian Ustrzycki i zaproszeni przez Barbarę jej znajomi z Katowic. W trakcie imprezy pogoda płatała nam figle, była burza i padał rzęsisty deszcz. Pomimo tej aury bawiliśmy się do późna w nocy. Rano grupa (Ireny,…, Wanda) z Leszkiem na czele poszli na Baranią Górę. Pozostali na borówki, część turystów odpoczywała. Powroty także były różne zwłaszcza rowerowe. Wisię i Jarka chwyciła przed Jabłonkowem „punktowa burza” i grad. Wycieczka należy do bardzo udanych imprez. Myślę, że jeszcze tu wrócimy.