Rajd rowerowy z MOSIR-em (Rybnik) do parku krajobrazowego w Rudach

Bystry

2.04.2011

W sobotę, 2 kwietnia, była super pogoda. Dlatego też garstka Ondraszków (w trzech grupach) postanowiła skorzystać z zaproszenia rybnickiego MOSIR-u i wybrać się na rajd rowerowy do parku krajobrazowego w Rudach. Pierwszą ondraszkową grupę stanowili: Jasiu Stasik z żoną Władysławą,Józek Lincer, Maryla "Rozstrzapek", Wisia i niżej podpisany. Druga, najmniej liczna, to dwuosobowy zespół w składzie: Andrzej "Skryba" i Basia. Trzecią, trzyosobową grupę stanowili: Piotr Hamera, Franek Grelowski i Andrzej "Ziołowy". Chociaż nie byliśmy umówieni, to spotkaliśmy się wszyscy przed kąpieliskiem Ruda w Rybniku.

Organizator tej imprezy, jak sam przyznał, liczył na obecność 40-50 osób. Był więc z lekka przestraszony (jeśli nie mówić przerażony), gdy okazało się, że uczestników jest 127! Jednakże po krótkim szoku zaczął działać i impreza ruszyła. Po wyjeździe z miejsca zbiórki ruszyliśmy mniej uczęszczanymi drogami asfaltowymi, a głównie leśnymi na trasę rajdu. Uczestnicy tak bardzo się rozciągnęli, że straciliśmy z oczu prowadzących, a zamykający peleton nie bardzo wiedział, gdzie mamy jechać. Na szczęście działały komórki, a i nasi przedstawiciele w peletonie byli czujni i w porę "przyhamowali" prowadzących.

Celem Rajdu był zespół klasztorno-pałacowo-parkowy w Rudach. Obiekt jest w trakcie prac renowacyjno-remontowych. Mogliśmy go sobie pooglądać-chociaż zabrakło jakiegoś przewodnika, który oprowadziłby nas i poopowiadał o obiekcie. Po krótkim odpoczynku w Rudach ruszyliśmy dalej i wzdłuż jeziora przy rybnickiej elektrowni wróciliśmy do miejsca startu. Tutaj czekało na nas ognisko i kiełbaski. Po posiłku, wymianie telefonów i innych informacji, zaczęliśmy szykować się do powrotu do Cieszyna. Część z nas autami, ale Ziołowy, Hamera i Grelowski na kołach. Np. Piotr przed wyjazdem z Rybnika miał już przejechane 108km.

Myślę, że wszyscy uczestnicy byli bardzo zadowoleni z imprezy, do czego bardzo przyczyniła się pogoda oraz rekreacyjny charakter trasy. Mogliśmy obserwować przyrodę, która zaczęła już budzić się do życia po zimie.