12.06.2011
Jest taki dzień w roku oraz w kalendarzu imprez, w którym organizujemy wycieczkę, której celem nie jest zwiedzanie czy poznawanie, ani rowerowa przygoda lecz jest nim… jedzenie! Ten dzień właśnie nadszedł i są to Zielone Świątki. Zgodnie z tradycją w te święta ondraszki spotykają się aby upichcić jajecznicę gigant obowiązkowo w plenerze.
Na rynku o godz. 900 zebrało się prawie 60 uczestników tej kulinarnej wyprawy. Miejsce oraz trasę wyznaczył Władek Zmełty „Kropelka” a oprócz licznych Ondraszków własne reprezentacje wystawiły kluby „Przerzutka” z Zebrzydowic oraz „Wiercipięta” z Jastrzębia, było też dwóch kolarzy z PTTSu. Do mety – baru „Skansen” w Ochabach dojechaliśmy w kilku grupach. Jednak główny peleton prowadzony przez „Kropelkę” pojechał przez Marklowice, Brzezówkę, Kończyce , Hażlach na półmetek do Dębowca.
Tutaj zgodnie z zawartym z BGŻ Cieszyn porozumieniem oczekiwali nas przedstawiciele banku, którzy próbowali zachęcić do korzystania z wyjątkowych produktów swego banku oraz przekonywali o ich wyższości nad pozostałymi. Ciekawość budziła zwłaszcza specjalna karta kredytowa dla rowerzystów!
Dalsza trasa wycieczki wiodła przez Simoradz, bardzo widokową trasą między stawami dotarliśmy na metę. Tutaj oczekiwał już m.in. ubrany w niesłychanie gustowny fartuch Piotrek Holisz „Śmig” i zdążył już przygotować akcesoria i rozpalić ognisko . Zadania kulinarne zostały precyzyjnie rozdzielone i wkrótce wokół rozszedł się wokół smakowity zapaszek smażonych szpyrek. Inna ekipa pracowicie roztłukła 274 jajka, a ze względu na pojemność brytfanny jajecznicę zrobiono w trzech odcinkach. „Śmig” sprawiedliwie rozdzielił efekt tych kulinarnych zmagań i wkrótce smakowita jajecznica zniknęła w naszych przepastnych brzuchach.
Następnie przystąpiliśmy do rozegrania przewidzianych konkursów. Pewnie największe emocje wzbudził konkurs strzelecki o tytuł króla strzelców i przechodni puchar –patelnię . Szefem strzelnicy był Piotrek Hamera. W zawodach brało udział trzydziestu strzelców i w końcu okazało się, że najlepszym snajperem jest Wincenty Marszał z Wiercipiętów (29/30 pkt.). Tak więc do następnych Zielonych świątek puchar pojechał do sympatycznego klubu z Jastrzębia.
Atrakcjami spotkania było również współzawodnictwo w nawijaniu sznurka oraz „konkurs z jajem”. Czynność nawijania najlepiej opanował Józek Skorupa z Wiercipiętów, za nim uplasowali się Zbigniew Pawlik „Rechtór” oraz Jarek Rezmer „Bystry”. Do widowiskowej i jednocześnie wymagającej delikatności konkurencji „z jajem” stanęło 7 par. Rzecz polegała na wzajemnym podawaniu sobie jajka z tym, że uczestnicy byli coraz bardziej od siebie oddaleni, a jaja nie były gotowane. Przy gorącym dopingu pary stopniowo się wykruszały i na ostatecznie po zaciętym pojedynku zwyciężyła para „Rechtór” i Alicja Pawlik „Alapala” przed Klaudią i Henrykiem Moskałą oraz Danusią Bieda i Leszkiem Szurmanem „Wędrowniczkiem”. Wymienieni odebrali zasłużone nagrody i tegoroczny piknik kolarski znów przechodzi do historii.
Powrót był już indywidualny zwłaszcza, że część uczestników korzystając z wspaniałej pogody postanowiła odwiedzić Skoczów, gdzie trwała impreza folklorystyczna „Dni Skoczowa”. Świetnie przygotowana trasa liczyła ogółem 63km, a całość imprezy odbyła się przy wspaniałej pogodzie. Kto był na pewno się nie nudził!
Trasa w liczbach (dane w jedną stronę)
Całkowity czas wycieczi: 2h 56min
Czas jazdy: 2h 1min
Czas postoju: 55min
Długość trasy: 29.5km
Średnia prędkość: 14,54km/h
Całkowite wzniesienie: 354m
Całkowite obniżenie: 377m